Przed chwilą o 18.40 w hali Dworca Centralnego w Warszawie odbył się flashmob: z głośników popłynęły dźwięki „Let’s twist again”, a zgromadzone osoby zaczęły tańczyć twista.
TVN zdążył to już zrelacjonować, zresztą licznie zgromadzeni byli dziennikarze i widzowie. Też byłem i nagrałem:
Jak widać, wydarzeniu daleko było do spontaniczności, która jest istotą flashmobów. Krążący tu i tam fotografowie, ustawione kamery i dziennikarze przeprowadzający wywiady z organizatorami mocno zepsuli cały efekt. To ewidentny przerost chęci spopularyzowania wydarzenia nad jego skalą i poziomem.
Cóż, jaki kraj, takie flashmoby :-)
Reply