Przed chwilą zasiadłem do kompa z całym zapasem newsów w zanadrzu. A tu mnie mój provider zupełnie zblokował!
Sprawdziłem, że nie tylko mnie – także inne blogi na tych serwerach, a nawet własną stronę mu wywaliło. Ale marna to pociecha, kiedy człowiek akurat ma chwilę czasu. Na szczęście awaria trwała krótko. Czuję, że znów mogę oddychać, klaustrofobia offline’owa już mi minęła ;-)
Dzisiaj usłyszałem od ludków z branży, że mój blog ma swoją jakość i świadczy o pasji. No cieszę się. Pasjami się cieszę :-) Kończę te banały, bo newsy się grzeją i tylko czekają na publikację. A więc… do przeczytania w następnej notce!
TAGI: internetowa codzienność
Reply