Właśnie zobaczyłem ostatnią reklamę australijskiej marki piwa Carlton Draught i przypominam sobie jej wcześniejsze spoty, które docierały do nas z antypodów.
Kilka dni temu ukazał się spot „Beer Chase”, który wreszcie – branża piwna ostatnio pod tym względem nie rozpieszcza – dostarczył mi odpowiedniej dawki humoru:
Tak z kolei wyglądała reklama „Slow Motion” z 2010 roku (jakoś nigdy wcześniej do mnie nie dotarła):
Trafiłem kiedyś na YouTube na ten kawałek z 2006 roku, wykorzystujący motyw i piosenkę z kultowego filmu „Flashdance”:
A powinniście pamiętać, że wieki temu (2005) światek reklamowy zachwycił się realizacją tego spotu:
Za kampanię „Big Ad” Young&Rubicam Melbourne dostało wtedy Złotego Lwa w Cannes. A ja do dziś podziwiam copywriterski kunszt tej pieśni:
„It’s a big ad. Very big ad. It’s a big ad we’re in. It’s a big ad. My God it’s big! Can’t believe how big it is! It’s a big ad! For Carlton Draught! It’s just so freaking HUGE! It’s a big ad! Expensive ad! This ad better sell some bloo-oo-oo-oody beer!” :D
Reply